Zaraz zaczyna się kolejny tydzień pełen dzwonienia, dopytywania, załatwiania i biegania po urzędach. Nie lubię urzędów, nienawidzę urzędów. Za każdym razem, gdy je odwiedzam, tłucze mi się po głowie i obija o ściany czaszki taki fragment Grussen aus Pollen Mistrza Konstantego:
Droga służbowa:
od idioty do idioty
idzie sobie, panie złoty,
papier.
Wreszcie w męce, w wielkim pocie,
zwróci idiota idiocie
papier.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz