Nareszcie nadszedł ten cudowny czas, kiedy chociaż w weekendy i popołudnia mam okazję poczuć wakacyjną atmosferę. Ostatni tydzień był absolutnym hitem pogodowym, a za trzy dni biorę w pracy kilka dni urlopu i jedziemy z Ukochanym do Wilna. No i zaczęły się w piątek Igrzyska Olimpijskie! Żyć nie umierać! Dlatego nie miałam czasu czytać tyle co zazwyczaj, nie wspominając już o pisaniu recenzji. Cóż...życie jest sztuką wyboru:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz