piątek, 2 marca 2012

Traumy narodu i seks

Oksana Zabużko
Kolejne spotkanie z ukraińską poetką i pisarką. Po zbiorze absolutnie doskonałych (!) opowiadań pt. Siostro, siostro, sięgnęłam po jej najbardziej znaną i skandalizującą powieść pt. Badania terenowe nad ukraińskim seksem. Mogę z czystym sumieniem i całkowicie szczerze napisać: nie zawiodłam się.

Jest to historia miłości dwojga artystów z Ukrainy - pisarki (która  niepokojącą przypomina samą Zabużko) oraz malarza. Dodać trzeba: miłości nieszczęśliwej i skazanej na porażkę. Para po pierwszym okresie zauroczenia i wielkich uczuć gubi gdzieś cienką nitkę porozumienia, która prowadziła do ich sypialni. Akcja rozgrywa się w Stanach Zjednoczonych i na Ukrainie.

Niech jednak nikogo nie zwiedzie tytuł i fabuła powieści.Ta książka wcale nie jest o seksie (gdyby ktoś miał wątpliwości, informuje go o tym z okładki polskiego wydania sama Zabużko). Owszem, znajdziemy w niej seks, ale już próżno szukać tzw. momentów, a pisanie o intymnych relacjach międzyludzkich stanowi tylko pretekst. Pretekst do rozprawienia się z komunistyczną przeszłością narodu, przeanalizowania traum i rozliczenia strat, jakie w ukraińskim społeczeństwie wywołały lata radzieckiej niewoli. Do tego dochodzą niezwykle trafne obserwacje ludzkich charakterów i zachowań, w których autorka celnie piętnuje wszelką obłudę i udawanie, odzierając ludzi z masek które przybierają.

Od pierwszych stron uderza czytelnika brak porządku, chronologii oraz niezwykła ilość dygresji i wtrętów. Główna bohaterka, opowiadając o swojej miłości, często zwraca się wprost do swoich odbiorców, tytułując ich Ladies and gentelmen, tłumaczy się ze swoich motywacji. Najdziwniejsze jest, że zabałaganiony styl Zabużko nie nuży; on wciąga i hipnotyzuje, nie pozwalając oderwać wzroku od tekstu.

Kolejną doskonałą książką Zabużko wdarła już na stałe się do mojego prywatnego panteonu ulubionych pisarzy. Szkoda tylko, że zgodnie z moją wiedzą (obym się myliła!) na język polski zostały przetłumaczone tylko dwie książki, które już przeczytałam, a sama autorka nie jest zbyt płodna, więc póki co to chyba było nasze ostatnie spotkanie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...