Kolejne spotkanie z ukraińską poetką i pisarką. Po zbiorze absolutnie doskonałych (!) opowiadań pt. Siostro, siostro, sięgnęłam po jej najbardziej znaną i skandalizującą powieść pt. Badania terenowe nad ukraińskim seksem. Mogę z czystym sumieniem i całkowicie szczerze napisać: nie zawiodłam się.
Jest to historia miłości dwojga artystów z Ukrainy - pisarki (która niepokojącą przypomina samą Zabużko) oraz malarza. Dodać trzeba: miłości nieszczęśliwej i skazanej na porażkę. Para po pierwszym okresie zauroczenia i wielkich uczuć gubi gdzieś cienką nitkę porozumienia, która prowadziła do ich sypialni. Akcja rozgrywa się w Stanach Zjednoczonych i na Ukrainie.
Niech jednak nikogo nie zwiedzie tytuł i fabuła powieści.Ta książka wcale nie jest o seksie (gdyby ktoś miał wątpliwości, informuje go o tym z okładki polskiego wydania sama Zabużko). Owszem, znajdziemy w niej seks, ale już próżno szukać tzw. momentów, a pisanie o intymnych relacjach międzyludzkich stanowi tylko pretekst. Pretekst do rozprawienia się z komunistyczną przeszłością narodu, przeanalizowania traum i rozliczenia strat, jakie w ukraińskim społeczeństwie wywołały lata radzieckiej niewoli. Do tego dochodzą niezwykle trafne obserwacje ludzkich charakterów i zachowań, w których autorka celnie piętnuje wszelką obłudę i udawanie, odzierając ludzi z masek które przybierają.
Niech jednak nikogo nie zwiedzie tytuł i fabuła powieści.Ta książka wcale nie jest o seksie (gdyby ktoś miał wątpliwości, informuje go o tym z okładki polskiego wydania sama Zabużko). Owszem, znajdziemy w niej seks, ale już próżno szukać tzw. momentów, a pisanie o intymnych relacjach międzyludzkich stanowi tylko pretekst. Pretekst do rozprawienia się z komunistyczną przeszłością narodu, przeanalizowania traum i rozliczenia strat, jakie w ukraińskim społeczeństwie wywołały lata radzieckiej niewoli. Do tego dochodzą niezwykle trafne obserwacje ludzkich charakterów i zachowań, w których autorka celnie piętnuje wszelką obłudę i udawanie, odzierając ludzi z masek które przybierają.
Od pierwszych stron uderza czytelnika brak porządku, chronologii oraz niezwykła ilość dygresji i wtrętów. Główna bohaterka, opowiadając o swojej miłości, często zwraca się wprost do swoich odbiorców, tytułując ich Ladies and gentelmen, tłumaczy się ze swoich motywacji. Najdziwniejsze jest, że zabałaganiony styl Zabużko nie nuży; on wciąga i hipnotyzuje, nie pozwalając oderwać wzroku od tekstu.
Kolejną doskonałą książką Zabużko wdarła już na stałe się do mojego prywatnego panteonu ulubionych pisarzy. Szkoda tylko, że zgodnie z moją wiedzą (obym się myliła!) na język polski zostały przetłumaczone tylko dwie książki, które już przeczytałam, a sama autorka nie jest zbyt płodna, więc póki co to chyba było nasze ostatnie spotkanie.
Kolejną doskonałą książką Zabużko wdarła już na stałe się do mojego prywatnego panteonu ulubionych pisarzy. Szkoda tylko, że zgodnie z moją wiedzą (obym się myliła!) na język polski zostały przetłumaczone tylko dwie książki, które już przeczytałam, a sama autorka nie jest zbyt płodna, więc póki co to chyba było nasze ostatnie spotkanie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz