sobota, 14 stycznia 2012

Opowiadania o kobietach

Oksana Zabużko
Po zbiór opowiadań ukraińskiej autorki Oksany Zbużko Siostro, siostro sięgnęłam przez przypadek i ze wstydem przyznaję - bez przekonania. Książka była parę miesięcy temu dodana do jakiejś gazety i pewnie bym jej nie kupiła, ale całość kosztowała zaledwie 10 złotych. Potem poleżała trochę na półce i leżałaby pewnie długo, gdyby nie dwie okoliczności. Po pierwsze postanowiłam rozszerzyć swoje horyzonty geograficzno-czytelnicze i sięgnąć po pisarzy z dotąd pomijanych przeze mnie krajów. Drugim powodem było wyzwanie literackie, w którym zdecydowałam się wziąć udział - przeczytanie 16 książek nabytych przed rokiem 2012. Tak zmotywowana zabrałam się do lektury. I to była bardzo dobra decyzja.


Na zbiór składa się sześć utworów, napisanych przez autorkę w latach 1992-99. Opowiadają historie kobiet - w różnym wieku, w różnych czasach, znajdujących się w różnych sytuacjach życiowych. Czytelnik przygląda się młodym, dopiero wchodzącym w świat dziewczynom, czyta o traumie poaborcyjnej, przenosi się na  dawną ukraińską wieś, poznaje pisarkę cierpiącą na niemoc twórczą i odnoszącą sukcesy dziennikarkę. Tym co łączy wszystkie opowiedziane przez Zabużko historie, jest niezgoda jej bohaterek na własny los i chęć uzyskania od życia czegoś więcej. Każda z nich szukając swojego szczęścia, musi zmierzyć się z brutalną rzeczywistością. Nie zawsze z powodzeniem.

Proza Zabużko boli, ogołaca ze złudzeń, uświadamia, jednocześnie wciągając jak narkotyk. Pokazuje świat, takim jakim jest naprawdę, nie pozostawia miejsca na oszukiwanie samego siebie. Autorka przeprowadzając głęboką analizę kobiecej psychiki, opisuje ludzi jako wielowymiarowe istoty. Szczera, intensywna i mocna lektura, skłania do refleksji nad własnym życiem.

Dodatkowym atutem jest specyficzna narracja. Oksana Zabużko zanim wydała swoją pierwszą książkę, była znaną poetką i korzenie pisarki cały czas przebijają się na powierzchnię. Zdania są długie, mają wyraźny rytm i piękną melodię. Czytając opowiadania czułam się trochę tak, jakbym pochłaniała bardzo długi wiersz albo słuchała muzyki.

Nie jestem w stanie znaleźć wad tej książki. Zarówno tematyka, jak i piękny język oraz umiejętność budowania napięcia urzekły mnie całkowicie. Siostro, siostro to literatura kobieca w najlepszym tego słowa znaczeniu i naprawdę warto ją przeczytać. 

2 komentarze:

  1. Zgadzam się - książka zdecydowanie warta lektury. Czytałam ją kilka lata temu, z pewnymi trudnościami, bo treści sporo, ale wspominam ją do dzisiaj b. dobrze i często;)
    Czy była dołączona do Bluszcza? W grudniu i styczniu bonusem były inne dwie książki Wyd. WAB i b. mi się to podoba, choć pisma nie kupuję. Może zacznę;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zdaje mi się, że to był Bluszcz:)Dodatki książkowe do gazet (zwłaszcza te wartościowe)są nadal dość rzadkim zjawiskiem. A szkoda:)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...