Poszerzania geograficznych horyzontów czytelniczych ciąg dalszy - teraz pora na Sudan i powieść autorstwa Leili Abouleli pt.: Tłumaczka. Książka opisuje losy miłości dwojga doświadczonych przez życie ludzi: wdowy Sammar - tłumaczki pochodzenia sudańskiego i rozwodnika Rae - szkockiego islamisty, zafascynowanego tą religią i kulturą. Zakochani, aby być razem muszą pokonać tylko jedną (ale za to jakże trudną) przeszkodę - Rea musi się nawrócić i przyjąć islam. Akcja powieści rozgrywa się w Szkocji i Sudanie.
Warstwa fabularna powieści to dość banalna historia miłosna. Znajdziemy w niej i zmarłego tragicznie męża, zgorzkniałą, pełną pretensji teściową i oczywiście, będące na pierwszym planie uczucie dwojga głównych bohaterów. Sammar i Rae przede wszystkim rozmawiają, dzielą się ze sobą swoimi przeżyciami i emocjami. Łączy ich porozumienie dusz. Lecz czy będą mogli być razem? Czy Rea poświęci swoją reputację zawodową i swoje przekonania dla Sammar? Mimo tej pozornej banalności uczucia bohaterów są opisane w sposób wnikliwy, staranny i autentyczny. Ich emocje i przeżycia nie są w żadnej mierze przesłodzone, czy sztuczne - są prawdziwe.
Dla mnie najciekawsze w Tłumaczce jest zupełnie inne spojrzenie na islam. Poznajemy tę religię z perspektywy młodej, wykształconej kobiety. Sammar nie jest stereotypową muzułmanką. Wyszła za mąż z miłości, a po śmierci ukochanego sama zadecydowała o swoim losie i postanowiła żyć w Szkocji - w obcym kraju, całkiem samodzielnie, bez niczyjej pomocy. Druga część powieści rozgrywa się w Sudanie, gdzie poznajemy więcej kobiet z otoczenia Sammar - jej teściową i przyjaciółki. Wszystkie są wykształcone, samodzielne i dokonują własnych wyborów. Jednocześnie są kobietami głęboko wierzącymi, gorliwie stosującymi się do zaleceń własnej religii. Książka w ciekawy sposób łamie stereotypy ciemnego, niewykształconego islamskiego terrorysty i zastraszonych, niepiśmiennych kobiet. Bohaterowie Tłumaczki są inni - bardziej podobni do ludzi zachodu, a zarazem odrębni. Odrębni w pozytywny sposób.
Ponieważ druga część powieści toczy się w Sudanie, mamy okazję poznać ten kraj nieco lepiej i przyjrzeć się codziennemu życiu ludzi. Kraj w którym panuje bieda, a dostawy prądu są nieustannie wstrzymywane. Kraj z którego każdy, kto ma jakąkolwiek szansę, próbuje uciec. Ale też kraj dzieciństwa - ukochany, piękny, magiczny, pełen wspomnień. Kraj bezpieczny - w przeciwieństwie do zimnej, deszczowej i pełnej niezrozumienia Szkocji. Obraz Sudanu oczami Sudanki - to również wielka wartość tej książki.
Warty dostrzeżenie jest też język i sposób narracji, jakimi posługuje się Leila Aboulela: spokojny, monotonny, pozbawiony egzaltacji, a zarazem pełen silnych emocji i cierpienia, ukrytych pod prostymi słowami.
Podsumowując - Tłumaczka autorstwa Leili Abouleli jest to powieść dobrze i ciekawie napisana. Warto ją przeczytać choćby ze względu na jej aspekty poznawcze. Polecam ją przede wszytskim paniom, które lubią ambitniejsze romanse i powieści psychologiczne oraz osobom zainteresowanym islamem, Sudanem i lubiącym odkrywać nowe, inne światy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz